Pueblo Magico- Magiczne Miasteczko.
Jest taka fajna lista perełek Meksyku, gdzie znajdują się najczęściej niewielkie i klimatyczne miejscowości, charakterystyczne dla danego regionu.
Jakiś czas temu wybraliśmy się z Cinthią i jej mamą ( nie było tak tragicznie z teściową jak się obawiałem, niemniej jednak umocniłem się w przekonaniu,że takie 'rodzinne' wojaże trzeba ograniczyć do minimum:) do sąsiedniego stanu Tabasco. Powód? Urodziny babci.
Było całkiem sympatycznie,a w drodze powrotnej udało się nam zahaczyć o Tapijulapa gdzie wyrabiają meble z wikliny. Poza tym jest miniaturowe ( raptem 2 ulice) i ukryte w górach. Gdyby nie nieco dramatyczny powrót ( 6h zamiast 3h) przez zadupia, kręte , dziurawe i totalnie zamglone drogi to byłby 100% relax heh. Mimo wszystko warto było.
Solenizantka i starszyzna
Tabaskowe włości. W sumie zjechało ok .....40 osób:)
I Tapijulapa:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz