poniedziałek, 23 stycznia 2012

Już tłumaczę, na spokojnie i jak tylko się da zwarcie i klarownie.

Podanie o wizę do Indii złożyłem 03.01. Na miejscu uprzedzono mnie,że jest mało czasu i ubiegam się o nią na własne ryzyko. Wylot do Brukseli był 19.01,a do Mumbaju dnia następnego czyli 20.01. 14 dni roboczych(!) to okres oczekiwania na wyrobienie papierów.

Kazano mi się zgłosić dzień przed odlotem. Przychodzę 19.01 i niestety czarny scenariusz staję się rzeczywistością, wizy nie ma. Smutno,ale cóż. Była godzina 15, wylot do Brukseli o 18:30. Wiem,że nigdzie nie lecę. Wypełniam pismo o zwrot paszportu i zatrzymanie procesy wyrabiania wizy oraz deklaruję,że jestem świadom,że opłaty są niezwracane.

Następnego dnia (20.01) przychodzę po odbiór paszportu, kolejka ludzi, pytam się kto ostatni, trzeba pytać indywidualnie. Każdy czeka na wizę więc moja kolej nadchodzi bardzo szybko.

...Odbieram paszport już z wizą w środku:) Czasem życia miewa gorzkie poczucie humoru heheh

W zasadzie wizę wyrobiono już 18.01, jednak jak przyszedłem po odbiór tej jeszcze nie było. Pretensji nie mam do nikogo, wina tylko moja. Nieco kosztowna lekcja,ale jak człowiek głupi był tak będzie;P

W skrócie: za późno papiery zlożyłem to i na czas ich nie dostałem.

3 komentarze:

  1. Przykro słyszeć, że wyjazd się nie udał. Lekcja na przyszłość odrobiona, więc kolejnym razem z pewnością pójdzie sprawniej. Pozdrower. Ciulabula.

    OdpowiedzUsuń