sobota, 18 sierpnia 2012

Północ Tuxtli czyli San Fernando z lokalnymi ujeżdzaczami dwóch kółek


6:30. Jeszcze bym przebolał wstawanie w środku nocy po piątej jakbyśmy faktycznie o około tej umówionej godziny wyruszyli. Kolejny raz w irytujący i dobitny sposób uwidocznia się ta paskudna cecha Meksykanów. Wiem, nieładnie tak generalizować,ale ciężko jest nie uogólniać i sypać stereotypami skoro na 12 osób, 8 zjawia się dopiero tuż przed 7. Spóźniają się notorycznie i najwidoczniej żyją w innej czasoprzestrzeni. To zwyczajnie człowieka wnerwia i co ciekawie tych co przyjechali na czas również jednak jest jak jest heh....

Wyżaliłem się,marudzenia ciągu dalszego nie będzie,reszta wycieczki to czysta poezja w dobrym ( bądź co bądź chłopaki są naprawdę w porządku) towarzystwie.

Zaczynamy od dłuugiego podjazdu w terenie. Jest stromo, jest śliską, jest dużo płaskich skał i luźnych kamieni. Mocno technicznie,ale przednio. Na Lubelszczyźnie o takie ciężko. Do głowy przychodzą mi tylko niektóre wąwozy Kazimierza Dolnego,ale to i tak nie to nachylenie. Zajmuje nam to dobre 40minut, po czym kolejne 15 czekamy na resztę ekipy.


Potem krótka narada nad trasą i prujemy w zasadzie w nieznane. GPS mówi jedno, zapytani o kierunek lokalsi drugie. Koniec końców, gubimy się po kilkukrotnym podbijani ślepych czy nieprzejezdnych śćieżek. Powrót podobną trasą, chociaż dwóch śmiałków na koniec znalazło odpowiedni szlak, lecz nikt po długim zjeżdzie nie chciał już do nich wracać.

Na koniec planowano kąpiel w basenach,ale nie wyszło. Po części za zmianą trasą, po części za rozdzieleniem ekipy,a po trochu to sam nie wiem;P dużo taszczenia rzeczy i tak nie było więc zapewne zostaną do odwiedzenia następnym razem
Tuxtla o poranku
Ekipa

W górę!
Krótka pauza na fotkę
Nieco chaszczy
Widoki zacne

Krótki,ale bardzo stromy
Gramolimy się
Niemaletko:) Zaraz będzie po tym samym zjeżdzać hehe

Razem wyszło coś z 40km czyli dość mizernie,ale za to królowały podjazdy. Zdecydowanie do zrobienia jeszcze raz w przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz