niedziela, 2 października 2011

Wakacyjne retrospekcje- Merida

Ostatni punkt na trasie. Już październik, od wakacji minął dobry miesiąc,a na na blogu nic nowego tylko jakieś wspominki z ciepłych krajów. Z jednej strony mi się nie śpieszyło i jestem obibokiem,z drugiej miło sobie dawkować zdjęcia dżungli,słońca i plaż. Tego ostatniego już nie będzie, niestety. Merida jako największe miasto Jukatanu, znajduję się całkiem blisko można bo raptem 30km jednak najlepszy piasek jest po innej stronie półwyspu.

Merida jest rozległa, kolonialna i gorąca, nawet bardzo. O ile będąc tuż przy wodzie upał jest oczekiwanym dodatkiem do tego szybko zmywalnym w morskiej soli to w centrum betonowego lasu nie ważne jak starego, ładnie zdobionego i interesującego człowiek szybko się męczy. Inna sprawa,że perłą nie jest, chociaż nie dziwię się,że ludziom przypada do gustu. Katedra, parki, podstarzałe uliczki gdzie od domów odpada tynk, pałętające się gdzieniegdzie psy oraz Meksykanie w guayaberach( lnianych koszulach z Jukatanu) czynią miasto urokliwym. Aczkolwiek według mnie, hałasujące i liczne busy, lepiący się asfalt oraz tłok dyskwalifikują Meridę. Mieszkać zdecydowanie bym nie chciał, jej zwiedzanie polecam lecz raz wystarczy.

Zocalo czyli główny plac miasta nocą
W większości miast Meksyku w centrum znajdują się Palacio del Gobierno czyli coś a la Pałac Gubernatora. Ważny budeynek to jedno. Drugie, to fakt,że w środku można oglądać murale,a to już meksykańska specjalność na skalę światową. Zawsze są wielkie, jak nazwa wskazuje powstają na murze/ścianie i najczęściej zawierają treści hsitoryczne czy kulturalne. Żadne mazaje,a nierzadko lekcja historii.
Katedra nocą
Klimatyczna knajpka
Paseo de Montejo czyli dawna najbardziej ekskluzywna ulica miasta. Na zdjęciu budynek Muzeum Jukatanu ( Palacio Canton)
Monumento a la Patria, jak zawsze widać wpływ kultury azteckcomajowej
W muzuem Jukatanu oraz miasta. Ładnie z zewnątrz, ładnie w środku, do tego ciekawie i jeszcze takie zdjęcie można sobie zrobić;P
Ten no,autor

2 komentarze:

  1. Hej, już jutro mamy wylot do Meksyku, prawdopodobnie również zawitamy na Jukatan.Pozdrower.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!
    Jak Jukatan to i o Chiapas można zahaczyć;)

    OdpowiedzUsuń