poniedziałek, 18 lutego 2013

tapijulapa

Pueblo Magico- Magiczne Miasteczko.

Jest taka fajna lista perełek Meksyku, gdzie znajdują się najczęściej niewielkie i klimatyczne miejscowości, charakterystyczne dla danego regionu.

Jakiś czas temu wybraliśmy się z Cinthią i jej mamą ( nie było tak tragicznie z teściową jak się obawiałem, niemniej jednak umocniłem się w przekonaniu,że takie 'rodzinne' wojaże trzeba ograniczyć do minimum:) do sąsiedniego stanu Tabasco. Powód? Urodziny babci.

Było całkiem sympatycznie,a w drodze powrotnej udało się nam zahaczyć o Tapijulapa gdzie wyrabiają meble z wikliny. Poza tym jest miniaturowe ( raptem 2 ulice) i ukryte w górach. Gdyby nie nieco dramatyczny powrót ( 6h zamiast 3h) przez zadupia, kręte , dziurawe i totalnie zamglone drogi to byłby 100% relax heh. Mimo wszystko warto było.

Solenizantka i starszyzna

Tabaskowe włości. W sumie zjechało ok .....40 osób:)




I Tapijulapa:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz