piątek, 11 maja 2012

Notatki z Maroka-Podroz

Jest wtedy gdy jej koniec nie jest bliski. Nie ma daty powrotu zaznaczonej na czerwono w kalendarzu, wyrytej w głowie niczym inicjały zakochanych nastolatków na osiedlowej brzozie. To nie poszczególne dni czy kilometry,a etapy. Na południe, potem ku wschodowi i przed doliny na północ. To rosnąca broda, schodząca z nosa czy ramion skóra, blaknące kolory ubrań, warstwy kurzu na butach.Coraz więcej imion, nazw wiosek, litrów herbaty i zapamiętanych krajobrazów. Dla jednych tyodnie, inni ją liczą w miesiącach czy nawet porach roku. Czasem podróz jest celem samym w sobie. Nie do punktu B,F itd,a przed siebie. Tam gdzieś na mapie, za jakiś czas. Fascynujące uczucie,zarazem nieosiągalne do opisania czy przekazania innym. Coś na co się trzeba zdecydować, doświadczyć i przeżyć na własnejskórze.

2 komentarze:

  1. tam gdzieś na mapie jest też i moja podróż, za jakiś czas:) piękne słowa! pozdrawiam z wawy, mo

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic tylko się zbierać i jechać przed siebie;)

    OdpowiedzUsuń