czwartek, 5 kwietnia 2012

Notatki z Maroka-Maroko

Maroko

Mimo,że Nieco na wyrost nazywane Wrotami Afryki to oferuje Europejczykowi wzgląd w zupełnie inną kulturę, religię oraz mentalność. Położone tuż przy granicach Hiszpanii i nad Morzem Śródziemnym, nie mogło zostać pominięte podczas ambitnej ekspansji ówczesnych rywalizujących ze sobą mocarstw. Fenicjanie, Rzymianie, Arabowie, Żydzi oraz wiele innych nacji odcisnęło piętno i wpłynęło w mniej lub bardziej znaczący sposób na kształtowanie się tego północnoafrykańskiego kraju.

Zachód to nic innego jak Atlantyk i setki kilometrów wybrzeża oraz plaż. Podobnie jest z północą z tą różnicą,że wody należą do basenu morza Śródziemnego. Zachód i południe, natomiast to w większości tereny pustynne i suche. Serce Maroka to góry. Pasm jest kilka i te różnią się wysokością, pejzażami jak i rzecz jasna tym i kim je zamieszkuje. Północne zielone góry Rif to zupełnie inny świat w porównaniu z nieco bardziej dzikimi stożkami Atlasu Średniego. Atlas Wysoki królujący ponad Marakeszem przewyższa najwyższe punkty Europy,a na udając się jeszcze dali czeka na nas księżycowy krajobraz Anty Atlasu.

Maroko mimo bogatej kultury, architektury różniącej się między poszczególnymi miastami, czy trzech powszechnie używanych języków to przede wszystkim natura i bogactwo form oraz kolorów i wrażeń z nią związanych. Ocean, morze, jeziora, najprzeróżniejsze góry, doliny, kaniony, płaskowyże i oczywiście pustynia. Ciężko szukać takiej różnorodności w którymkolwiek ze znanych mi krajów Europy.

Co istotne, wszystko to jest na stosunkowo małym obszarze i nie jest zbyt trudno dostępne. Mimo,że najpopularniejsze miejsca są mocno skomercjalizowane i rozwój turystyki potrafi uprzykrzyć życie, ciągle można zobaczyć dzikie, puste przestrzenie oraz tereny, gdzie nie ma zupełnie nikogo.

Atrakcyjnie cenowo oraz geograficznie blisko. Kilka godzin samolotem czy startując z wybrzeża Hiszpanii, dwie godziny promem to niewiele. A warto bo wrażenia niezapomniane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz