czwartek, 1 września 2011

Wakacyjne retrospekcje- DF dzień numer 2 Tetihuacan oraz Sanktuarium ( Maryji z Guadalupe)

Drugiego dnia co? Piramidy!
I to nie byle jakie bo jedne z najtłumniej odwiedzanych w całym Meksyku. O dziwo, ludzi nie było niesamowicie wiele,jednak jako że nie mogliśmy odwiedzić ich sami wyruszyliśmy nieco później;)

I co?

Są ogromne, wręcz niebotyczne, do tego otoczone pasmami gór i wszystkie budynki stanowią dobrze zachowany zgrany kompleks. Zapierają dech w piersiach? Szczerze to
nie. Aztekowie byli okrutnymi wojownikami i zasłynęli z podboju innych plemion jednak widać,że architekci z nich mało wybitni. Największa piramida słońca pnie się dziesiątkami metrów ku niebu i jest gigantyczna. Dosłownie. Tylko...odniosłem wrażenie,że to tylko góra kamieni. Wprawdzie jest prowadzący do niej podziemny tunel i kiedyś wyglądała inaczej,ale niestety wrażenie robi "tylko" jej rozmiar. Zanim spadną na mnie ogromy,lepiej od razu napiszę,że ich odwiedzenie to niesamowite przeżycie i bardzo się cieszę,że je odwiedziłem. Sęk w tym,że Meksyk ma piramid więcej, duużo więcej. I te które można poznać na południu, ukryte w dżungli, zarośnięte, czasem nie do końca odkopane, z rzeźbami, komnatami, zdobieniami i wymyślnymi dachami biją te Tetihuacańskie na głowę. O! :)

To,że nie opadła mi szczęka nie oznacza wcale,że nie było co oglądać. Jedna z piramid,która została zrekonstruowana i można ją zobaczyć w Muzeum Archeologii ( o tym później)to cudeńko,a i sam widok z samego końca na otaczające konstrukcje dalej siedzi mi w głowie.
Największa.

Z pogruchotonaym sercem nie wolno!
Ślicznotka (te łby jaguara....)
Piknik
Komplet

Po piramidach nastał czas na sanktuarium. Trochę żałuję,że nie spędziliśmy w nim więcej czasu bo jeżeli samo objawienie jest dla mnie zajściem trzeciorzędnym to sama katedra prezentuje się zacnie zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Co ciekawe tuż obok niej Meksykanie wybudowali potworka i to strasznie szpetnego. Sanktuarium, gdzie znajduję się Maryja wygląda jak katowicki spodek i jest równie brzydkie. W środku jest trochę lepiej, jednak najchętniej to bym je zburzył i zostawił dawny klasyczny kościół z krzywą podłogą, ołtarzem i wielkimi obrazami i przede wszystkim klimatem!.


Sanktuarium wersja klasyczna

Potworek
Bardzo interesujący jest sposób oglądania Maryji. Pewności nie mam,ale wydaje mi się, że przesuwająca się taśma jak na lotniskach ma służyć zwiększeniu przepustowości i eliminować korki. Pomysł niezły, tylko trzeba uważać na samym końcu,żeby się nie zagapić i nie przewrócić.
Lupita
oraz suwnica:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz